Czarne chmury nad rynkiem wołowiny fot. Shutterstok

Czarne chmury nad rynkiem wołowiny

Zdaniem ekspertów PKO BP, w tym roku możliwa jest stabilizacja unijnej produkcji wołowiny. Niemniej, KE prognozuje, że w kolejnych latach będzie się ona zmniejszać w średniorocznym tempie 0,9 proc. Jednym z czynników oddziałujących na taki stan jest niepewność związana z planowanymi zmianami w unijnej polityce rolnej.

Tekst  Krzysztof Dziubczyński

Polska jest szóstym co do wielkości produkcji producentem wołowiny w Unii Europejskiej. Mimo że w kraju jej konsumpcja utrzymuje się na niskim poziomie i według wstępnych szacunków wyniosła w zeszłym roku ok. 2,4 kg na statystycznego Polaka, to pozostaje ona dobrym produktem eksportowym. Choć polskie mięso wołowe ma doskonałe walory smakowe i jest poszukiwane na wielu rynkach, to zdaniem analityków perspektywy rynku nie rysują się w jasnych barwach. Jak wynika z AgroNawigatora przygotowanego przez analityków PKO BP, rynek wołowiny znajduje się pod dużym wpływem wzrostów produkcji u głównych światowych eksporterów. Po znaczących spadkach, jakie odnotowano w Brazylii i Australii w 2021 roku, produkcja wołowiny w tych dwóch krajach w 2022 roku, według wstępnych szacunków Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA), wzrosła odpowiednio o 6,1 proc. i 3,3 proc.

Spadek unijnej produkcji wołowiny

Z danych Eurostatu wynika, że uboje bydła w trzecim kwartale 2022 roku w Unii Europejskiej zmalały o 3,1 proc. rok do roku po spadkach o 0,8 proc. rok do roku i 0,4 proc. rok do roku odpowiednio w pierwszym i drugim kwartale 2022 roku. Za spadki w dużej mierze odpowiadała zmniejszona produkcja w Polsce (-6 proc. rok do roku), choć ujemną dynamikę odnotowano wśród większości głównych producentów Zdaniem ekspertów PKO BP, w tym roku możliwa jest stabilizacja unijnej produkcji. Niemniej, KE prognozuje, że unijna produkcja wołowiny w kolejnych latach (do 2032 roku) zmniejszać się będzie w średniorocznym tempie 0,9 proc.

Jednym z ważniejszych czynników oddziałujących na spadki produkcji w średnim okresie jest niepewność związana z planowanymi zmianami w unijnej polityce rolnej dla rolnictwa po 2023 roku.

Jak wiadomo, wołowina jest najbardziej emisyjnym spośród wszystkich produktów żywnościowych. Hodowla bydła wiąże się z wydzielaniem dużych ilości metanu. Dodatkowo wymaga wykorzystania relatywnie dużych, na tle innych zwierząt, zasobów ziemi i pasz objętościowych, co również zwiększa emisję.

Jak wygląda sytuacja w eksporcie?

Spadki krajowej produkcji znajdują odzwierciedlenie w handlu zagranicznym wołowiną. Z danych GUS wynika, że polski eksport mięsa świeżego i mrożonego w trzecim kwartale 2022 roku zmalał o 5,7 proc. rok do roku. Niemniej, wartość sprzedaży zagranicznej, z uwagi na wzrosty cen, zwiększyła się o 26,5 proc. rok do roku (wobec 36,8 proc. rok do roku w drugim kwartale 2022 roku).

Analitycy PKO BP odnotowują, że ceny bydła utrzymują się na podwyższonym poziomie z uwagi na mniejszą podaż krajową i unijną. Przeciętna krajowa cena skupu bydła w listopadzie osiągnęła poziom 10,9 zł/kg, co oznaczało wzrost o 16 proc. rok do roku. Jednak dynamika cen wyraźnie wyhamowywała w stosunku do poprzednich miesięcy, co w dużym stopniu wpisywało się w schłodzenie koniunktury na światowym rynku wołowiny. Co prawda w listopadzie wartość indeksu cen FAO dla wołowiny była niższa o 8,3 proc. rok do roku, ale dekoniunktura na rynku UE, w tym również w Polsce, nie była tak znacząca z uwagi zmiany na rynkach walutowych. Warto jednak zwrócić uwagę na solidne umocnienie się złotego w ostatnich dwóch miesiącach 2022 roku.

Dynamika roczna cen obniża się również ze względu na wygasanie efektu zwiększonego popytu w branży HoReCa, który w pierwszej połowie 2022 roku sprzyjał utrzymywaniu się wysokiej dynamiki (niska baza odniesienia w pierwszej połowie 2021 roku, kiedy obowiązywały ograniczenia pandemiczne).

Polaków nie stać na wołowinę?

Eksperci PKO BP oceniają, że przeciętna cena skupu bydła w tym roku będzie niższa o co najmniej 8 proc. rok do roku. Spadek, z jednej strony będzie konsekwencją zmniejszenia presji podażowej (głównie na świecie, ale także w UE, m.in. wskutek poprawy sytuacji dochodowej producentów), a z drugiej strony prawdopodobnego obniżenia się popytu, który wiąże się z oczekiwanym spowolnieniem gospodarczym. Spadek siły nabywczej konsumentów w warunkach wysokiej inflacji może ograniczać zakupy produktów droższych, do których należy wołowina, oraz wydatki w kanale HoReCa.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *