Czy jesteśmy już gotowi na kaucyjną rewolucję? Myślę, że my, klienci, na pewno, ale czy właściciele dyskontów zostali już na to sprokurowani? Tak czy inaczej zmiany są potrzebne, a szczególnie te na lepsze. Bardziej lub mniej świadomych wyborów dokonujemy każdego dnia, które odciskają po nas ślad węglowy, ale czy zastanawialiśmy się, jaka może być skala naszych codziennych decyzji czy to zakupowych, czy dotyczących organizacji życia. Odżywianie się, podróżowanie, ogrzewanie domu – to wszystko ma znaczenie. Dlaczego? Zapraszam do rozwinięcia tematu w dalszej części artykułu.
Każdego dnia generujemy śmieci
Gazy cieplarniane uwalniane do atmosfery są tymi, z którymi matka natura niekoniecznie się lubi. Chcąc dojść do tematu systemu kaucyjnego, niczym po nitce do kłębka, należy pochylić się nad zagadnieniem w nieco szerszym ujęciu. Emitentami dwutlenku węgla jest każdy z nas, bez wyjątku. Żyjąc i egzystując na planecie Ziemia, czy chcemy, czy nie, przyczyniamy się do jej biodegradacji. O tym, że jadąc autem, lecąc samolotem czy grillując, wiemy, że psujemy atmosferę. Takimi „niewinnymi” czynnościami przykładamy rękę do tego, że w powietrzu obecność metali ciężkich jest coraz większa. Ale czy zastanawialiśmy się, że kupując nowy t-shirt czy kolejną parę butów obciążamy nie tylko swój portfel, ale również środowisko? Produkcja towarów i usług przynosi nam wiele dobrego, ale nie pozostaje bez znaczenia na zmianę klimatu. Konsumpcjonizm ogarnął cały świat, poczynając od żywości, a na podróżach kończąc. Ciekawostką jest, że lot samolotem emituje 285 g węgla na kilometr, jazda samochodem generuje 104 g, a pociągiem jest to tylko 14 g. To są znaczące ilości, a sytuacja ma się podobnie w przypadku ilości ryb i mięs, które spożywamy, napoi, które zakupujemy na stacjach benzynowych będąc w podróży czy dżinsów, które wymienia[1]my na nowe modele wraz z przemijającą modą. W poszukiwaniu rozwiązań Widząc skalę problemu, wiele przedsiębiorstw i instytucji zobowiązało się do zmniejszenia gazów cieplarnianych, a UE wyznaczyła cel, by osiągnąć „neutralność klimatyczną” do 2050 r. Od kilku lat prowadzony jest ranking krajów, mówiący o tym, jaka jest skala śladu węglowego wytwarzanego przez mieszkańców. Wiadomym jest, że tam, gdzie przemysł jest bardziej rozwinięty, zanieczyszczenie środowiska jest większe, jednak by nie znajdować się w niechlubnej czołówce krajów – emitentów gazów cieplarnianych, zaczęto szukać rozwiązań. System kaucyjny jest jednym z nich. W zachodniej części Europy oraz nie tylko, bo nawet na innych kontynentach, to rozwiązanie jest znane i praktykowane. Obecnie z systemu kaucyjnego korzysta 133 mln ludzi w Europie, czyli nieco ponad jedna czwarta populacji na starym kontynencie. Funkcjonuje on w jedenastu europejskich krajach: w Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Niemczech, Norwegii, Słowacji, Szwecji i na Litwie. Kraje nordyckie znane ze swej dbałości o środowisko jako pierwsze w Europie wprowadziły system kaucyjny, Szwecja już w 1984 r., a współczynnik zwrotu na ich terytorium jest na poziomie 88 proc. Z uwagi na restrykcyjne wymogi prawne w zakresie odpadów opakowaniowych, jego wdrożenie rozważa coraz więcej państw, m.in.: Austria, Belgia, Hiszpania. Portugalia, Łotwa, Wielka Brytania oraz Polska.

Dobry przykład
Stowarzyszenie Zero Waste w swych badaniach pokazuje na przykładzie Estonii, że system kaucyjny działa, co powinno zachęcać naszych ustawodawców do przeniesienia go na polski grunt. Akcje sprzątania świata odbywają się w większości krajów, w Estonii również. Zbadano tam skład przydrożnych odpadów. Przed wprowadzeniem systemu kaucyjnego (czyli w 2015 roku) 82 proc. przydrożnych śmieci stanowiły opakowania po napojach, w tej chwili spadł on do wartości poniżej 10 proc. (źródło: materiały prasowe Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste).
Recykling jest dobrą praktyką
Sceny przedstawiające szklane butelki w skrzynkach ustawionych na ulicy przed sklepem możemy dziś oglądać jedynie na produkcjach filmowych, a aktualna praktyka stosowana w przemyśle polega na zwiększaniu produkcji opakowań jednorazowych. Takie działanie obniża koszty logistyczne zbiórki, transportu oraz czyszczenia opakowań nadających się do wielokrotnego użytku. Przemysł przerzuca problem i koszt ich zagospodarowania na konsumenta, a także samorząd. Gdyby jednorazowe opakowania były biodegradowalne i kompostowalne, ten problem nie byłby tak duży, jednak wiemy, jaka jest rzeczywistość. Do selektywnej zbiórki i późniejszego zagospodarowania trafia nie więcej niż 40 proc. opakowań po napojach przy czym w krajach nam sąsiadujących, takich jak Niemcy czy Litwa, gdzie funkcjonuje system kaucyjny, poziom selektywnej zbiórki sięga nawet 90 proc.! To tyle, ile według przepisów unijnych powinniśmy osiągnąć do 2030 roku, jeśli chodzi o recykling butelek PET, których produkujemy bagatela 4,6 miliarda sztuk rocznie!

Zmiany nas też nie ominą
Przykłady z innych krajów pokazują, że rozwiązaniem dla Polski jest wprowadzenie systemu kaucyjnego na jedno- i wielorazowe opakowania po napojach. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaprezentowało rewolucyjne propozycje, teraz projektem uchwały zajmuje się Sejm, a rokowania są takie, że nowe przepisy mogą wejść życie za ok. 2,5 roku. – To jest potężna zmiana. Jeżeli uda się utrzymać te propozycje w Sejmie, to wreszcie będziemy mieli normalny i nowoczesny system kaucyjny, który pomoże nam ukrócić zaśmiecanie Polski – mówi Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste (źródło: materiały prasowe Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste). Nowy system ma być maksymalnie prosty, dzięki czemu konsumenci szybko się do niego dostosują. Kaucją zostaną objęte wszystkie puszki aluminiowe (do obj. 1 l), wszystkie butelki szklane (do obj. 1,5 l) oraz wszelkie inne butelki z tworzywa sztucznego (do obj. 3 l). Dzięki uniwersalnemu systemowi, który obejmie zdecydowaną większość opakowań, rządzący chcą zapewnić maksymalną przejrzystość funkcjonowania systemu. Co ważne kaucja będzie oddawana w momencie zwrotu w sklepie. Opakowania oddamy bez konieczności okazania paragonu. Obowiązek zwrócimy punktu zwrotu butelek obejmie wszystkie duże sklepy o powierzchni powyżej 100 m2 . Pozostałe, mniejsze przedsiębiorstwa dostaną taką możliwość, lecz na zasadzie dobrowolności.
Więcej na temat systemu kaucyjnego w polskich sklepach przeczytasz w wydaniu 01/2022 Katalogu Branżowego.
Tekst: Marzena Sawczuk