Personalizacja, nowe technologie oraz dobrostan, zarówno fizyczny, jak i psychiczny – tego oczekują obecnie od firm z branży FMCG konsumenci. Po dwóch latach pandemii, które upłynęły pod znakiem skupienia na zdrowiu i bezpieczeństwie publicznym, Polacy będą teraz skupiać się w większym stopniu na swoich własnych potrzebach i zachciankach.
Raport „Trendy na globalnym rynku konsumenckim w roku 2023” opracowany przez agencję Mintel, wskazuje, że siedmioma głównymi czynnikami, które wpłyną na zachowanie konsumentów, będą: dobrostan, prawa, wartość, tożsamość, doświadczenia, otoczenie i technologia. Co kryje się pod tymi hasłami?
Klient chce zostać wyróżniony
Marki powinny zwrócić uwagę na rosnące potrzeby konsumentów w zakresie umacniania i celebrowania ich indywidualności, oferując im możliwości eksperymentowania i samoekspresji. Analitycy Mintela wskazują, że nabywcy są gotowi na zastrzyk pewności siebie, a marki mogą im w tym pomóc za pośrednictwem nowych doświadczeń lub produktów, które rozbudzą ich ciekawość i ukształtują ich gusta, zwyczaje oraz preferencje. Wyraźnie widać, że kupujący coraz częściej uświadamiają sobie, że nie muszą być tymi samymi osobami, którymi byli kiedyś – marki mogą zachęcać ich do próbowania nowych zwyczajów, proponując okresy próbne.
„Konsumenci, którzy chcą się wyróżniać zamiast ginąć w tłumie, mogą nie wiedzieć, jak się do tego zabrać. Marki mogą dać im pewność potrzebną do tego, by spróbować czegoś nowego, a nawet pomóc im przemyśleć, kim są, podkreślając zainteresowania, które stanowią o ich wyjątkowości” – przekonują autorzy raportu.
Wskazują też, że nabywcy coraz lepiej odnajdują się w świecie technologii wirtualnej. W związku z tym chcą kontrolować tę nową część swojej tożsamości, która żyje w cyfrowej przestrzeni. Dlatego należy spodziewać się, że nasili się nacisk na zapewnienie poufności danych i ochronę konsumentów w sytuacji, gdy zostawiany przez nich cyfrowy ślad będzie coraz wyraźniejszy i wielowarstwowy.

Firmy powinny słuchać głosu klientów
Eksperci twierdzą, że nadszedł już czas, aby marki pozwalały swoim konsumentom na współuczestnictwo w decydowaniu o kierunkach rozwoju marek. Kupujący już teraz zaczynają wpływać na politykę brandów, zarówno poprzez swoje wydatki, jak i wyrażanie swoich opinii.
To nie tylko „klient ma zawsze rację”, ale również model, w którym konsumenci inwestują w marki, współtworzą je i wymagają od nich zmian. Analitycy Mintela sugerują, że marki powinny być otwarte na słuchanie uwag ich nabywców, jednocześnie przygotowując się na wprowadzenie innowacji na rynek w odpowiednim momencie. Platformy społecznościowe, takie jak TikTok, są przykładem tego, jak marki wykorzystują potencjał kreatywności konsumentów. Te platformy stawiają na pierwszym miejscu potrzebę ekspresji użytkowników i zachęcają ich do rozwijania i prezentowania swojej kreatywności, np. w dziedzinie pielęgnacji, aranżacji wnętrz czy gotowania.
Marki powinny zatem podkreślać, w jakim stopniu nowe produkty i usługi są wynikiem opinii konsumentów. Mogą one wykorzystywać nowe platformy społecznościowe do kontaktu z aktywnymi użytkownikami i zbierania informacji na temat ich potrzeb i preferencji.Niepewność, stres, problemy finansowe…
Konsumenci są nieustannie zaniepokojeni – od kryzysu do kryzysu, wciąż za czymś goniąc, są nieustająco bombardowani przez nacechowane negatywnie treści. Pandemia, rosnące koszty życia, kryzys energetyczny, geopolityczne zawirowania i kryzys klimatyczny – wszystko to odcisnęło i nadal będzie odciskać swoje piętno na psychice konsumentów, wywołując zmęczenie i poczucie przytłoczenia. To może sprawiać, że wiele osób więcej czasu będzie spędzać w domu.
„Przerwa od przymusu tworzenia nowych treści, poczucie ulgi związane z powrotem do niegdyś ulubionych zajęć, więcej czasu na to, by docenić fizyczny wymiar kontaktu z produktem – to tylko niektóre zalety spędzania więcej czasu w domu, choć oczywiście doświadczenia poszczególnych konsumentów są tutaj bardzo różne” – zaznaczają autorzy raportu „Trendy na globalnym rynku konsumenckim w roku 2023”.
Czytamy w nim również, że ze względu na to, że technologia spełnia teraz ogromną rolę w życiu konsumentów, niektórzy z nich obawiają się wpływu częstego korzystania z urządzeń elektronicznych na ich dobrostan. Wiele osób dostrzega negatywny wpływ technologii na psychikę i chce ograniczyć czas spędzany przed ekranem.
Mimo wszystko eksperci prognozują, że zapotrzebowanie na wygodne opcje i interaktywne doświadczenie będzie nadal rosnąć. Jednak w ciągu najbliższych pięciu lat marki będą musiały ustalić granice i uporządkować napływ informacji i inicjatyw, aby dać klientom szansę na zdrowe korzystanie z zasobów w obszarze technologii, dobrostanu i wypoczynku.
Powrót do lokalności
Prawdopodobne wydaje się także to, że w obliczu globalnej niepewności, związanej z sytuacją gospodarczą, zmianami klimatu, zaburzeniami w łańcuchach dostaw i konfliktami zbrojnymi, coraz większy nacisk będzie kładziony na ochronę lokalnych zasobów i wzmacnianie lokalnych przedsiębiorstw. To jeden ze skutków ubocznych pandemii, ale także odzwierciedlenie zmieniających się postaw konsumentów, którzy coraz częściej patrzą na to, co jest dla nich naprawdę ważne. Powrót do lokalności będzie więc sposobem na ochronę swojego portfela, środowiska i dobrostanu psychicznego, jednocześnie zaś konsumenci będą mieli poczucie, że robią coś dobrego dla swojej społeczności.
„Lokalność” oznaczała dotychczas jedną z dwóch opcji: podkreślanie przez krajową markę stosowania lokalnie pozyskiwanych składników (np. francuskie masło produkowane z mleka pochodzącego z Normandii) albo odwoływanie się do lokalnych gustów przez marki globalne (np. dania fast food przygotowywane na bazie lokalnych przepisów). Jednak takie uproszczone odczytanie hasła „lokalny” to już przeszłość. Wciąż popularne jest więc inspirowanie się lokalnymi potrawami, ale coraz częściej marki łączą lokalność ze zrównoważonym rozwojem i transparentnością. W raporcie Mintela czytamy, że wiele osób kojarzy lokalne produkty ze zrównoważonym rozwojem, co skrzętnie wykorzystują sprzedawcy, podkreślając, że stosowane przez nich składniki przebyły krótszą drogę od producenta do konsumenta. Co więcej, marki stają się coraz bardziej transparentne w kwestii tego, jak i gdzie wytwarzane są ich produkty, pozwalając klientowi zajrzeć za kulisy produkcji za pomocą transmisji na żywo, postów w mediach społecznościowych i kodów QR.
Bardziej przemyślane wydatki
Życie w niepewnych czasach wymaga inteligentnego gospodarowania zasobami. Ludzie zaczynają redefiniować swoje priorytety, a ich wydatki stają się bardziej uważne i przemyślane. Eksperci Mintela podkreślają, że nie oznacza to jednak odwrotu od produktów wysokiej jakości. Chodzi nie tylko o to, aby produkt nie nadwyrężał domowego budżetu – w ogólnym rachunku wartości konsumenta coraz bardziej liczą się takie czynniki, jak elastyczność, trwałość i wspomniana już wcześniej zrównoważona produkcja. W odpowiedzi na wzrost cen we wszystkich kategoriach konsumenci są zmuszeni do nieustannego przewartościowywania swoich budżetów. Reakcje mogą być różne – od „spróbujmy tej marki, jest trochę tańsza” do „zobaczmy, czy możemy z tego zrezygnować w tym miesiącu”, przy czym konsumenci będą wyszukiwać, porównywać i usuwać pozycje z koszyków zakupowych, żeby zadbać o zaspokajanie bieżących potrzeb.
Najbliższe 12 miesięcy będzie okresem intensywnej konkurencji, bo marki szukają sposobów na zdobycie nowych lub utrzymanie dotychczasowych klientów, podsuwając im oferty z dobrą relacją ceny do jakości.